piątek, 30 stycznia 2015

późnym latem przy Pomniku Prywatyzacji

To była druga wizyta u gigantycznych elewatorów zbożowych, ironicznie nazywanych Pomnikiem Prywatyzacji. Krążą słuchy, że teren jest kupiony, więc Geniusze jeżdżą tam co jakiś czas, póki wciąż jeszcze króluje na nim wielkie, spękane, kamienne monstrum.


Szczęśliwy święty Jerzy
z rycerskiego siodła
mógł dokładnie ocenić
siłę i ruchy smoka

pierwsza zasada strategii
trafna ocena wroga

Pan Cogito
jest w gorszym położeniu

siedzi w niskim
siodle doliny
zasnutej gęstą mgłą

przez mgłę nie sposób dostrzec
oczu pałających
łakomych pazurów
paszczy

przez mgłę
widać tylko
migotanie nicości

potwór Pana Cogito
pozbawiony jest wymiarów

trudno go opisać
wymyka się definicjom

jest jak ogromna depresja
rozciągnięta nad krajem

nie da się przebić
piórem
argumentem
włócznią

gdyby nie duszny ciężar
i śmierć którą zsyła
można by sądzić
że jest majakiem
chorobą wyobraźni

ale on jest
jest na pewno
(...)
 
Zbigniew Herbert, Potwór Pana Cogito





Lu­biła morze je­dynie za je­go burzli­wość, a zieleń tyl­ko wśród ruin. Z każdej rzeczy mu­siała wy­dobyć jakąś korzyść dla siebie i od­rzu­cała ja­ko zbędne to wszys­tko, co w da­nej chwi­li nie mogło być po­kar­mem dla jej serca.
Gustaw Flaubert, Pani Bovary




Wszys­cy mu­simy, chcąc uczy­nić rzeczy­wis­tość znośną, ut­rzy­mać w so­bie kil­ka drob­nych szaleństw. Marcel Proust

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz